Witajcie,
dziś mała zmiana perspektywy, przed obiektywem nikt inny jak ja w 33 tygodniu ciąży, a za obiektywem mój kochany i zdolny mąż Bartek:) W roli towrzyszącego mi modela nasz synek Feliks, który na sesji ma 20 miesięcy i z niecierpiwością czeka na młodszego braciszka:) Sesja odbyła sie w październikowy, piękny dzień (kto by pomyślał!), więc postanowiłam wykorzystać 2 suknie ciążowe, które mam w dyspozycji do swoich sesji brzuszkowych:) Drogie Panie suknie czekają na Wasze brzuszki a my kochamy plenerowe sesje ciążowe w zwiewnych klimatach! Miejsce będzie narazie naszą tajemnicą, natomiast nie trzeba wyruszać daleko od Poznania, aby znaleźć takie perełki…..:)